Wystarczy wpisać w jakąkolwiek wyszukiwarkę słowo “kok” a internet zaleje nas tysiącem zdjęć fryzjerskich cudów. Zanim jednak zaczniemy ćwiczyć i produkować bardzo skomplikowane koki na głowach naszych księżniczek, proponuję dobrze opanować
PODSTAWOWY KOK NA GUMCE
Potrzebujemy:
- szczotkę/grzebień
- gumkę do koka (wypełniacz)
- dwie zwykłe gumki do włosów
- kilka wsuwek do włosów
Zaczynamy od zaczesania włosów na gładko w wybranym przez nas miejscu głowy (bardziej z tyłu, po środku, może z boku? Bez względu na wybrane miejsce kolejne kroki będą takie same) i związania ich gumką do włosów.
Na powstałą kitkę nakładamy specjalną gumkę do koka. Moja Laura ma jeszcze cienkie włosy, dlatego też wybrałam gumkę niewielkiej wielkości-grubości.
Włosy z kitki rozkładamy mniej więcej równo, promieniście na gumce, tak aby ją w całości zakryć.
Tak rozłożone włosy obejmujemy kolejną gumką do włosów – nakładamy ją na włosy osłaniające wypełniacz.
Końcówki włosów ostrożnie zbieramy razem, rolujemy je i okręcamy wokół powstałego koka.
Aby wszystko nam się nie rozpadło dyskretnie przypinamy zrolowane włosy wsuwkami.
I jest – kok na gumce. U nas bardzo skromny, w dodatku troszkę odstający (im dłuższe włosy tym ładniej można takiego koka nimi wypełnić) ale w moim zamyśle jest to tylko podstawa do bardziej oryginalnych fryzur jak choćby uczesania a’la dobierana pizza.
Pamiętajmy!
- dobierzmy wypełniacz w kolorze włosów
- nie przesadzajmy z wielkością/grubością gumki – delikatne, cienkie włosy nie pokryją takiej bardzo pufiastej
- zwróćmy też uwagę na kolor i długość wsuwek – dobrze, aby były niewidoczne dla oka, dobrze ukryte we włosach
- aby kok był bardziej płaski niż odstający nie nakładajmy ostatniej gumki na rozłożone promieniście włosy, ale od razu przypnijmy je wsuwkami.
Właśnie potrzebowałam czegoś takiego na basen, pod czepek dla córki. Jedynie zrezygnuję z tego wypełniacza. Jakoś jej jak zawinę te dookoła tej gumki te włoski:) Dzięki
Super 😀 Moja córa niestety ma jeszcze mizerne włosy – wypełniacz optycznie zwiększa koka i nadaje mu ładniejszy kształt. Ale jak włosów jest dość to nic nie stoi na przeszkodzie, aby z niego zrezygnować 🙂 Miłego pływania 😀 😀
piękny 🙂 czekam na gąszcz włosów u córki i będę robić 🙂
Dziękuję 🙂
Gąszcz jak gąszcz – ważne żeby odpowiednio długie były 😉
Ja to zawsze podziwiam te wszystkie fryzury, które tworzysz! Chociaż u mnie kok się nigdy nie sprawdzał, ponieważ mam za ciężkie włosy i trzeba było przypinać milion dodatkowych spinek, a i tak nie zawsze się trzymał… Za to jestem zakochana w warkoczach!
No tak – jak się ma na głowie “za dużo” to też nie zawsze jest się z czego cieszyć 😉 Nic się nie martw – mam jeszcze “kilka” pomysłów na warkocze 😉 😀
Kiedyś robiłam takie podwójne koczki młodej, ale jakoś nie chce już by tak ją czesać 🙁
No cóż – dzieci rosną, uczą się mieć własne zdanie a te niekoniecznie pokrywa się z naszą wizją 😉
Moja licealna fryzura 🙂
Ech, te wspomnienia 😀
Piękne ma włosy ! Zawsze fryzury tego typu u małych dziewczynek kojarzą mi się z baśniowymi wizualizacjami księżniczek. 🙂
Jeszcze porównaj ją do Elsy i będzie miała zaciesz przez cały weekend 😉 😀
Muszę zrobić mojej bratanicy
Zachęcam 😀