Zuzanna – upięcie komunijne

Koronawirus potrafi człowiekowi namieszać. 😉 I Komunia Święta Zuzanny miała być w maju… Potem przełożono ją na wrzesień, żeby wszystkich zaskoczyć i jednak wyprawić ją… w czerwcu! Czy można wyprawić komunijną uroczystość niemal na “spontana”? Można, i to z jakim sukcesem! Przez ostatnie kilka lat byłam na 7 innych “komuniach” i z czystym sumieniem mogę zapewnić, że ta była najlepsza. Przede wszystkim – KAMERALNA. To słowo klucz, naprawdę. Nie żadna tam masówka w wielkim kościele, że aż goście nie mogą wejść do środka. Piątka dzieci, rodzice siedzący z nimi w ławkach, dużo śmiechu, emocji, a jednak konkretnie i na temat. A że udało się dodatkowo załatwić i sympatyczne miejsce na poczęstunek, i wizytę superanckiej cioci-fryzjerki, to już w ogóle bajer 😉 😉 😎 😀 Ciocia co prawda miała zadanie nieco utrudnione, bo mama Zuzy już wczuła się w wakacyjne klimaty i… podcięła jej włosy oraz farbnęła końcówki na różowo, 🤣 ale… dałyśmy radę 😀 😎 Koncepcja uległa szybkiej zmianie i powstała fryzurka z tak zwanej “innej beczki”, ale zdecydowanie ku radości głównej zainteresowanej. 🙂

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.