Natalia – upięcie komunijne

Podczas kończącego się właśnie weekendu uczesałam tyyyyle głów, że… aż trudno zliczyć 😉 Komunijne królewny, panny ślubniaczki, warsztaty, animacje festynowe…. i co tu wybrać na pierwszą fotorelację?? 😉 Zdecydowałam się na piękną i sympatyczną Natalię, która nie dość, że zdążyła zapozować mi w komunijnej kreacji, 😎 to była moją pierwszą klientką narodowości… uwaga uwaga!!… polsko-peruwiańskiej!!! A co za tym idzie, jej cała uroda (no i WŁOSY!!) ma cudowną, dla mnie bardzo egzotyczną, genetyczną “domieszkę” – i oprócz podziwiania jej niezwykłej urody mogłam po prostu sprawdzić się w pracy nad włosami “z Peru”. Zdradzę Wam, że to nie jedyna moja fryzjerska próba podczas tego weekendu z nową “grupą ludnościową” (w ramach dygresji -> wygooglowałam, że tak się poprawnie nazywa podział ludzi na rejony etnicze…! przynajmniej w internetowym języku ciekawskich poszukiwaczy 😉 Sama zupełnie bym na to nie wpadła – a Wy??). Panna Natalia była bardzo zadowolona (kto Peru zna choćby z filmów dokumentalnych, zapewne zauważył, że loczków to tam u nich nie za często się uświadczy 😉 ) – i ja też. Bo włosy ma piękne i wbrew moim początkowym obawom czesało się je wyśmienicie! No i w gratisie ile ciekawostek się dowiedziałam!!! 😀 😀 😀 😎 

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.