Bardzo lubię większość dzieci (no nie oszukujmy się – niektóre potrafią zajść za skórę 😉 ) i to jest strasznie fajne uczucie, gdy goszczę u siebie nawet takie “zagraniczne”! 😀 😎 Dwie kuzynki – od jednej babci. Jedna z Niemiec, druga z Holandii – obie pożegnałam z uśmiechem z warkoczykami na głowie 🙂 Naprawdę owocne czesanki! Dla kuzynek w nowe fryzurki, dla mnie w garść międzynarodowych informacji – dzięki kobietki za przesympatyczne towarzystwo!! 😀 😀 😀