Końcowego -REWELACYJNEGO! – efektu dzisiejszej inspiracji naprawdę nie przewidziałam! Włosów do testowania użyczyła mi jedna z warsztatowych Mam, Dorota. Na samym wstępie zaznaczyła, że ma ogromny odrost, który zamierza ogarnąć w swoim czasie, tylko że tego czasu ciągle brak 😉 Ku mojemu szczęściu! Dzieci, jak wiecie, zazwyczaj nie farbują włosów tudzież nie borykają się z wszelką maścią odrostów 😉 a efekt czesania z naturalnymi pasemkami jestem mniej więcej w stanie przewidzieć. Tutaj natomiast zaskoczona (na plus!) byłam ogromnie i wierzcie mi – będę tą fryzurę polecała wszystkim dorosłym, długowłosym Modelkom z odrostami 😉 😉 😉
KOK PODPARTY WARKOCZEM HOLENDERSKIM
Potrzebujemy:
- szczotkę/grzebień
- 1 mini gumkę do włosów
- 3-4 wsuwki w kolorze włosów
- ewentualną ozdobę do koka
Cały warkocz czeszemy w średnio wygodnej (dla Modelki) pozycji. Musi ona pochylić głowę do przodu, spuszczając tym samym włosy w dół. Włosy zaczesujemy od tyłu ku przodowi i tuż nad karkiem wydzielamy średniej wielkości pasmo włosów.
Stojąc z przodu Modelki, na bazie wydzielonego pasma, czeszemy warkocz holenderski. Stopniowo dobieramy wszystkie włosy, również te z przodu głowy. Warkocz maksymalnie przedłużamy warkoczem na 3 i wiążemy mini gumką.
Modelka się prostuje, a my robimy koka. Podstawowe opcje mamy dwie:
- jeśli warkocz jest długi, owijamy go na czubku głowy jak w tradycyjnym koczku z warkocza na 3
- jeśli warkocz nie jest zbyt długi (tak jak w przypadku Doroty, która ma dość mocno wycieniowane włosy), warkocz zawijamy do tyłu, dyskretnie chowając gumkę pod włosy.
W obu przypadkach całość przypinamy wsuwkami i ostrożnie napuszamy, wyciągając oczka warkocza na boki.
Zakochałam się w tej odrostowej zebrze, poważnie! 😀 Fryzura sama w sobie jest bardzo atrakcyjna – mamy jednak kilka możliwości ozdobienia jej odpowiednio do okazji. Jestem bardzo ciekawa, która opcja najbardziej przypadnie Wam do gustu? 😉
Ps. Za kokardy na gumkach – czyli ozdoby do koka – odpowiedzialna jest zdolna Daria 😀 Cudo!