Już nieraz Wam pisałam (i ponownie się powtarzam 😉 ), że obie z Laurą bardzo lubimy po-warkoczowe fale. Dzisiejsza inspiracja jest bardzo prościutka, ale za to równie efektowna – dzięki rozpuszczeniu holenderskiego warkocza na okrągło, ale przede wszystkim dlatego, że fryzurę ozdobiłyśmy przepiękną spinką – motylem od Manili. Dlatego też, prezentuję Wam (trochę tak na szybko bo upały straszne i przyznam się bez bicia, że wolę siedzieć nad basenem niż nad laptopem 😀 😉 )
KOLOROWĄ OPASKĘ Z MOTYLKIEM
Potrzebujemy:
- szczotkę/grzebień do włosów
- 10-14 kolorowych mini gumek do włosów
- 1 gumkę do włosów
- spinkę – motylka
Jeśli Wasze pociechy nie mają kręconych/falowanych włosów, czesanie musicie zacząć już dzień wcześniej – aby powstały po-warkoczowe fale dobrze jest się przespać przynajmniej jedną nockę z jakimś warkoczem “na okrągło” lub też z masą małych warkoczyków na głowie.
Rano natomiast rozpuszczamy warkocz, a włosy ostrożnie rozczesujemy szczotką lub szerokim grzebieniem (szerokim w ząbkach, żeby nie było 😉 ). Następnie prowadzimy krótki, prosty przedziałek po środku przodu głowy i wzdłuż czoła wiążemy mini gumkami małe kiteczki.
Starajmy się wydzielać równe fragmenty włosów, a kiteczki wiązać na płasko – to znaczy tak, żeby włosy leżały a nie sterczały.
Kiteczki tworzymy na całej linii czoła, od ucha do ucha.
Następnie zbieramy je razem i mniej więcej na środku głowy związujemy gumką do włosów – tworząc jedną kitkę położoną na reszcie włosów.
Teraz wystarczy wziąć ozdobę do włosów – u nas jest to wspomniana spinka – motyl od Manili (CU-DO-WNA!!!) – i przypiąć ją tak, by zasłaniała gumkę do włosów. Prawda, że proste? Pewnie, że tak 🙂 🙂 🙂