Warkoczyki na rombach

Przedłużający się zakaz pracy dla fryzjerów/stylistów/i innych zaplataczy warkoczy staje się dla mnie naprawdę uciążliwy… Dlatego też każda fryzurka wymagająca dłuższego czasu i pewnej finezji jest jak balsam do mojej duszy. Uch… jak ja tęsknię za Waszymi głowami! I właścicielami owych głów również 😉 Mam nadzieję, że jak skończy się to całe wirusowe szaleństwo mocno się wszyscy wyściskamy i… poczeszemy 😉 😀

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.