Dzisiejsza propozycja należy raczej do tych wymagających. Wczoraj Laura miała urodzinki, dziś Dzień Kobiet – a co tam, zaszalejmy 😀 Nie martwcie się jednak na zapas, to tylko tak strasznie wygląda 😉 Bo jedyne czego to uczesanie wymaga, to tak naprawdę czas i… cierpliwość 😉 No i umiejętność zaplatania pół-dobieranych warkoczy (szybko poćwiczcie tutaj: KLIK 😉 ). Jednak wierzę w Was mocno i mam nadzieję, że już wkrótce Wasze córcie będą dumnie prezentować
PRZEPLATANE WARKOCZE PÓŁ-DOBIERANE
Potrzebujemy:
- szczotkę/grzebień
- minimum 8 gumek do włosów
- minimum 6 mini gumek
- element dekoracyjny
- czasu 😉
Zaczynamy od dokładnego podziału włosów na 8, wcale NIE równych! za to symetrycznych części:
- dzielimy włosy równym przedziałkiem
- jedną część związujemy gumką
- z drugiej wyodrębniamy średniej wielkości trójkąt włosów nad czołem (linia czoła to podstawa trójkąta, przedziałek – jeden jego bok)
- związujemy go gumką
- wyodrębniamy kolejne pasmo włosów, o kształcie przypominającym prostokąt/trapez (od ucha do przedziałka, od razu poniżej trójkąta)
- związujemy je gumką
- wyodrębniamy kolejne pasmo włosów, kształtem przypominające to powyższe
- związujemy je gumką
- (gdy Wasza pociecha ma dużo włosów i proporcjonalnie większą głowę – wyodrębnijcie kolejne pasmo)
- resztą włosów związujemy kolejną gumką (najniższa kitka nie bierze udziału w zaplataniu warkoczy)
- wszystko symetrycznie powtarzamy po drugiej stronie głowy
Przed nami etap zaplatania warkoczy. Każdy warkocz zaplatamy:
- w kierunku od zewnątrz głowy do jej środka
- powoli, dobierając cienkie pasma włosów
- dobierając włosy tylko z jednej strony – od tyłu głowy (czyli zaplatając lewą stronę dobieramy z lewej, z prawą stronę – z prawej)
- do końca włosów (gdy skończą się te do dobierania pleciemy zwykły warkocz na 3).
Pamiętając, że najniższe dwie kitki nie zostaną warkoczykami 😉 zaplatanie rozpoczynamy od wydzielonej części drugiej od dołu. Zaplatamy je naprzemiennie – raz z włosów po lewej stronie (aż do końca), następnie symetrycznie ze strony prawej. Przesuwamy się do wyższych pasm i ponownie – pierwszy warkocz z lewej, drugi z prawej. Kończąc zaplatanie, układamy je naprzemiennie na sobie (coś jak sznurowadła) i kończymy mini gumkami.
Uf, najgorsze za nami 😉 Teraz rozpuszczamy jedną z dolnych kitek, poprawiamy ją i na górę dodajemy warkocze. Wszystko razem związujemy gumką do włosów.
Czynność powtarzamy z drugiej strony włosów. Teraz zdejmujemy mini gumki i ładnie (delikatnie) rozczesujemy końcówki włosów. Mojej Laurze końcówki same się falują – Wy możecie je trochę podkręcić (choćby na palec).
Cóż nam pozostaje jak nie dodanie dekoracji i świętowanie własnego fryzjerskiego sukcesu? 😀 Drogie Mamy, Ciocie, Siostry i… małe Królewny 😉 – najserdeczniejsze życzenia w Dniu Kobiet! 😀 😀 😀 Niech Wam się dobrze czesze 😀 😀 😀
Z pewnością to pracochłonna fryzura, do tego wygodna i na pewno sprawia małej damie dużo frajdy 🙂 Ale przyznam szczerze, że moim zdaniem przy cieniutkich włosach efekt końcowy nie wygląda najlepiej.
Ta fryzura, u młodszej dziewczynki (z delikatniejszymi włoskami), zdobyła 1 nagrodę w międzynarodowym konkursie na pomysł na fryzurę. Na szczęście mamom się podoba 😉
Pracochłonna fryzura, wymagająca wprawy od czeszącej mamy. Królewna napewno była zadowolona z efektu. Próbowałyśxie może po wypleceniu warkocza podłuźnić nieco splot? Dałoby to efekt większej objętości włosów i grubszego warkocza. To oczywiście tylko propozycja.
Gratuluje umiejętności
Zamysł tej fryzury – a nie ja ją wymyśliłam 😉 – polegał właśnie na mocnym wiązaniu.
A tak poza tym – niestety, na razie kiepsko się sprawdza rozluźnianie splotów. Próbowałam kilka razy i efekt nie jest za atrakcyjny.
Dziękuję 🙂
Świetne! Ja zawsze mam problem przy robieniu warkoczy innych niż te zwykłe.
Może się naucze 😉
Pozdrawiam!
Dziękuję 🙂 I zachęcam 🙂