Mini koszyczek na falach

Wiem, wiem – nazwa jak z przypowieści biblijnej 😉 Fale jednak są czysto po-warkoczowe, a koszyczek trochę taki oszukany – bardziej po to, by zabezpieczyć włosy przed wpadaniem w oczy niż dla efektu “plecenia”. Bo czy przy takich udanych falach trzeba dużo wymyślać, aby uatrakcyjnić fryzurę? Według mnie – zupełnie nie 🙂 Jednak my z dziewczynami lubimy coś tam “pokombinować” 😉 i z tej właśnie przyczyny prezentuję Wam

MINI KOSZYCZEK NA FALACH

Potrzebujemy:

  • szczotkę/grzebień
  • 12 mini gumek do włosów
  • element dekoracyjny

Najbardziej jednak potrzebujemy uprzednio zapleść warkocz/warkocze. Nam takie fale wyszły po uczesaniu z Syrenką (KLIK), w którym Laura spała dwie noce. Pamiętajcie, by po rozpuszczeniu włosów nie rozczesywać ich! Wystarczy delikatne przeczesanie palcami.

Na linii czoła, zaczynając od środka głowy, wiążemy za pomocą mini gumek pięć małych kiteczek. Możecie się postarać i najpierw dokładnie podzielić daną część włosów na małe kwadraty – ale w większości przypadków będzie to zbędna czynność. Przy mocno falowanych włosach kwadraty nam się “rozmyją” w loczkach.

Środkową kitkę dzielimy na pół i łączymy z połówkami kitek sąsiednich. Wiążemy mini gumkami. Pozostałe połówki łączymy z całymi kiteczkami bocznymi. Powinniśmy otrzymać 4 nowe kiteczki.

Następnie łączymy ze sobą kiteczki po dwie, które na końcu stworzą jedną kitkę z wszystkich włosów z linii czoła.

! To nie jest plecionka na kwadratach – nie dodajemy/nie dobieramy kolejnych części włosów z tych rozpuszczonych!

Dodajemy element dekoracyjny (nasz motylek – Pepco – elegancko komponował się z kokardeczką z sukienki) i już. Fale falują nie pchając się na oczy, a nasza mała Królewna ma burzę loków o której marzy każda prostowłosa dziewczynka 😉 😀

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.