Pisałam Wam wczoraj o córciowych zachciankach fryzjerskich, szczególnie z tych samego rana, gdy czas nagli 😉 Jednak to jeszcze nic! Bo gdy już uporam się z fryzjerską wizją starszej córki, młodsza siada na taborecie, wbija we mnie swoje wielkie, niebieskie oczy i obwieszcza: “Teraz Emma! Moja kolej!”. I co robić? – mimo krótkich włosów wymyślam i dla niej mini wersje fryzur. Tak też powstała dzisiejsza
KRÓLOWA PSZCZÓŁEK
Potrzebujemy:
- szczotkę/grzebień
- 4-6 mini gumek do włosów
- mnóstwo żółtych spinek typu “żabki“
- ewentualny element dekoracyjny
Dzisiejsza fryzura ma dwa etapy – część 1 to nic innego jak opisywana wcześniej pół-dobierana korona, część 2 to taki mini smok. Zacznijmy jednak od początku…
Etap 1 – pół-dobierana korona
Z jednej strony głowy, z przodu, nad czołem, wyodrębniamy średniej wielkości pasmo włosów. Dzielimy je na 3 mniejsze i na ich podstawie zaplatamy dookoła głowy warkocz pół-dobierany. Włosy dobieramy tylko z jednej strony – zawsze od zewnątrz (czyli od czoła, od ucha, od karku itd.). Moja Emma ma za krótkie włosy aby wszystkie je dobrać do warkocza, dlatego też (pilnując równego, poprzecznego przedziałka) włosy z tyłu pozostawiam (tymczasowo) rozpuszczone. Po dobraniu wszystkich możliwych włosów koniec warkocza zaplatamy na 3 i związujemy mini gumką.
Teraz, przy użyciu “żabek”, łączymy warkocze razem tworząc ładne, ozdobne kółeczko.
Etap 2 – Smok
Z rozpuszczonych włosów, poniżej warkocza, tworzymy fryzurę a’la smok. Stopniowo wiążemy włosy w małe kitki, za każdym razem dodając małe pasma z obu stron kitek. Każdą kiteczkę wiążemy mini gumką.
Na koniec nakładamy na gumki po jednej żółtej “żabce” i… proszę bardzo – mamy małą pszczółkę 😀 Możecie ozdobić fryzurę kwiatkiem, opaską, albo… czółkami i wypuścić swoją pszczółkę na wiosenne kwiaty 😉 A wiosna… tuż tuż 😀
Dla mnie czarna magia 🙂
Mówię Ci, musisz mnie odwiedzić 😀
Fryzury, jak fryzury, ale jakie masz cudne nazwy 🙂
He he, dziękuję 😀 To ta nieobliczalna wyobraźnia 😉