Kilka miesięcy temu otrzymałam przesympatyczną, pięknie pachnącą świętami, niespodziankę – słoik pełen gumek do włosów o zapachu mandarynek. Widzieliście takie cuda? Ja miałam okazję po raz pierwszy! Przez kilka tygodni miałam przyjemność też dzielić się tym małym szczęściem z moimi i Waszymi Modelkami – i teraz, korzystając z “przymusowego wolnego”, mam nareszcie czas by podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. 🙂
DONAS – CZYLI CO DOKŁADNIE?
Pachnące gumki do włosów dotarły do mnie z Torunia – a są bardzo ciekawym efektem polskiego projektu o dźwięcznej nazwie Donas.
Za producentkami:
Nazwę dla naszego projektu, czyli donas zaczerpnęłyśmy z języka hiszpańskiego. W mowie potocznej oznacza to dokładnie gumki do włosów. Niemniej jednak nasze donas nie są to zwykłe gumki, a nasycone różnymi zapachami bezszwowe gumki, które oprócz dostarczania cudownych wrażeń organoleptycznych, okazały się być sprawdzonym, niezawodnym repelentem*.
*repelenty – inaczej środki odstraszające, odstraszacze.
PACHNĄCE I EKO
Zanim jednak dojdziemy do groźnie brzmiących “odstraszaczy” – zacznijmy od początku 😉
Gumki dotarły do mnie w ładnym, przezroczystym, szklanym słoju. W ilości aż 40 sztuk. To zestaw raczej “hurtowy” – podstawową wersją są opakowania po 5 sztuk. Jednakże bez względu na ilość, zawsze dostaniemy je w szklanym słoiku. Dlaczego? W ten sposób pakowane są wszystkie gumki od Donas. Z dwóch powodów:
- Donas lubi być eko 😎
- Dzięki takiemu opakowaniu, zapach gumek nie ulatnia się.
Tak, tak – zapach! Wszystkie gumki nasączone są pysznymi aromatami. Mi (przy okazji świąt) przypadły mandarynkowe. Pachną cudownie, słowo stylistki. Zdecydowanie nie jest to zapach taniego odświeżacza – raczej ma się wrażenie, że między gumkami leży gdzieś skórka od mandarynki 🙂 Słoik stoi u mnie od grudnia, a te kilka gumek które mi jeszcze pozostały… nadal intensywnie pachną! Aż szkoda, że nikt jeszcze nie wymyślił pachnących wpisów – musicie wierzyć mi na słowo.
Producentki oferują kilka stałych zapachów:
- różany
- lawendowy
- cytrynowy
- miętowy
- oraz właśnie mandarynkowy.
Jak z trwałością? Na etykiecie (jak i na stronie produktu ->KLIK<- przeczytamy, że gumki musimy przechowywać w słoiczku, by zapach się nie ulotnił.
Co tu kryć – jedna, wielka prawda. 😉 W ramach eksperymentu, po dziennym noszeniu gumek przez moje córy, jedną schowałam do słoika, drugą zostawiłam samą sobie na biurku. Efekt był jednoznaczny – ta ze słoiczka rano nadal pachniała (choć już nie tak intensywnie jak po pierwszym wyjęciu), druga miała zapach neutralny. To świetny przykład na to, żeby postępować z zakupami zgodnie z ich etykietami 😉 😎
A CO Z MATERIAŁEM?
No tak – zapach to bardzo intrygujący (jednak tylko) dodatek. Nie nie, nie tuszuje on jakości materiału. Ten jest taki jaki chyba lubię najbardziej – a zdecydowanie jest w pierwszej trójce tych “naj”! Miękki, miły, wręcz aksamitny, rozciągliwy ale ładnie wracający do podstawowej formy. Każda gumka to kawałek materiału bez metalu (wielki plus!!), wręcz samoistnie skręcający się w rulonik. Do tego cały zestaw kolorów – jak mała, pachnąca tęcza zamknięta w słoiku 🙂
WRAŻENIA INDYWIDUALNE I GRUPOWE…
… są ciągle takie same! Komukolwiek nie podstawiam słoika pod nos, słyszę “łaaaaał” 😉 😀 Najpierw rozpływałam się ja, potem moje córcie, a na koniec małe klientki, ich mamy i wszystkie uczestniczki warsztatów 😉 Jak tylko odkręcałam pokrywkę i te duże, i te mały natychmiastowo wybierały kolor – taka wisienka na koniec czesania 😀 A to chyba najlepsza recenzja 😉 😀 😀
NO I NA KONIEC: ODSTRASZACZE – ALE O CO CHODZI?
A chodzi ni mniej ni więcej, ale o zmorę wielu szkół, przedszkoli a nawet żłobków – o wszy… Donas w swojej ofercie proponuje również gumki z “mieszanką ochronną przeciw wszawicy“. Prawda, że jest to ciekawa alternatywa dla naszych ukochanych Modelek? Zastanawiacie się, czy to produkt dla Was? Koniecznie zerknijcie na stronę producentek po więcej informacji.
…DONAS – pachnące gumki do włosów…
