💖 Wpis powstał ze współpracy z Sylwią 💖
Zagadnienie – teoretycznie – banalne. Czym myć włosy dziecka? Szamponem, no przecież! Jednak gdy dochodzi do zakupu szamponu odpowiedniego dla dziecka – szczególnie małego lub z włosami problematycznymi – sprawa przestaje być taka łatwa. Każde dziecko jest inne a jego skóra (w tym głowy!) ma różne potrzeby. Obie z Sylwią mamy nadzieję, że po tym wpisie każda Mama wybierze coś odpowiedniego dla własnej pociechy 🙂
Zanim kupimy szampon dla dziecka (dla siebie zresztą też) warto sprawdzić jego skład. Im mniej substancji wyszczególnionych na etykiecie produktu – tym lepiej! Pamiętajmy także, że substancji wymienionych na początku etykiety jest w produkcie najwięcej, tych na końcu – najmniej. Na co zatem zwrócić uwagę?
SKŁAD SZAMPONU
Tych składników powinniśmy unikać:
- 2-BROMO-2-NITROPROPANE-1,3-DIOL -> to konserwant, pochodna formaldehydu. Co to jest formaldehyd i dlaczego się go powinniśmy wystrzegać, możecie przeczytać tu: KLIK
- Sodium Laureth Sulfate (SLS) -> silnie wysuszający detergent, to on powoduje między innymi te nieszczęsne szczypanie w oczy
Zarówno małym bobaskom jak i starszym pociechom możemy myć włosy szamponem, który jest przeznaczony dla dzieci od pierwszego dnia życia. Szampony te z reguły powinny zawierać łagodne substancje myjące, które nie wysuszają skóry głowy i nie szczypią w oczy, a także porządne substancje nawilżające i łagodne konserwanty
Szampony spełniające te warunki to między innymi:
- » Atoperal Baby
- » Babylove, Mildes Shampoo
- » Hipp Babysanft
- » Dulgon, Kids, Hokus-pokus Shampoo
- » Babydream
Niestety tak często reklamowane i ogólnodostępne marki jak Johnson’s Baby czy znane nam z dzieciństwa Bambi mają skład bardzo “bogaty” w szkodliwe składniki 🙁
WŁOSY i SKÓRA SZCZEGÓLNEJ TROSKI
Jeśli włosy dziecka są kręcone lub bardzo się plączą warto skupić się na szamponie, który w składzie ma substancję ułatwiającą rozczesywanie i zmniejsza elektryzowanie się włosów, czyli Polyquaternium-10.
Innym problem są wszelkie alergie skórne na skład szamponu, powodujące bardzo nieprzyjemne reakcje jak świąd, katar czy suchy łupież. W tym wypadku trzeba brać pod uwagę szampony tzw. hypoalergiczne, które nie zawierają sztucznych barwników, substancji zapachowych czy środków konserwujących z odczynem zbliżonym do odczynu skóry głowy. Dla wrażliwej skóry głowy coraz częściej polecane są szampony z emolientami.
Emolient to nic innego, jak substancja, która chroni przed utratą wody ze skóry czy włosa, czyli zabezpiecza przed nadmiernym wysuszaniem tworząc ochronny film.
Niestety nie znając składu często przesadzamy z ilością emolientów myśląc, że robimy dobrze naszym włosom czy skórze. Często też traktujemy skórę i włosy naszych maleństw dodatkowymi emolientami (nawilżamy oliwkami, dodajemy emolienty do kąpieli czy jeszcze smarujemy balsamami natłuszczającymi), w tym wypadku robimy zupełnie źle, zatykając pory naszym dzieciom, przez co skóra nie potrafi oddychać. Nie powinno się smarować główki niemowlęcia żadnymi oliwkami czy też innymi ustrojstwami jeśli tego nie potrzebuje (np. jeśli nie ma problemów z ciemieniuchą), broń Boże nie ubieramy po naoliwieniu żadnych czapeczek itp. Jeśli dziecko ma suchą skórę głowy olejowanie zaczynamy około godziny przed myciem głowy. Smarujemy skórę, zostawiamy na około 20 minut do godziny, po czym -przy ciemieniuszce – wyczesujemy, a jeśli nie mamy z nią problemów mijamy ten etap, a następnie wymywamy olejek z głowy standardowo myjąc włosy.
I PAMIĘTAJMY!
Do mycia główki niemowlaka (o ile nie ma ku temu konkretnych wskazań spowodowanych np. alergią skórną) nie potrzebujemy szamponu. Zwykła woda w zupełności wystarczy 🙂
Już wkrótce pojawią się kolejne porady dotyczące czesania, pielęgnacji i strzyżenia małych dzieci. Jeśli jednak masz pytanie dotyczące tego tematu zachęcam do pozostawienia komentarza – na pewno na nie odpowiemy! 😀
Bardzo potrzebny wpis, niewiele się o tym mówi, a przecież włosy to też część naszego ciała, i to jaka ważna 🙂 Sama zwracam uwagę na składy kosmetyków, chyba szczególnie tych do włosów (ach to włosomaniactwo ;))
Cieszę się, że tak myślisz! 🙂 Ja też za każdym razem analizuję etykietki (w produktach nie tylko dla dzieci!)
Ja mojej Misi (3 miesiące) nie myje włosów szamponem a jedynie wodą z płynem, w którym ją kąpie. Sama używam Babydream 🙂
Też tak robiłam, z tym że płynem z apteki (starsza córa od małego jest alergikiem i jak była malutka trochę się bałam produktów dostępnych w normalnych drogeriach 😉 )
Anszpi, Babydream ma dobre składy (choć nie sprawdzałam dawno czy czegoś nie zmienili) i sama na synu stosowałam ich produkty 🙂
Bardzo przydatny wpis, szczególnie to, że wspominasz o odpowiednim składzie. Niestety nadal produkty firm, które mają bogaty skład są często kupowane. My używamy kosmetyków z hipp – zawsze analizuję skład i u nas się to sprawdza
Dziękuję 🙂 No niestety – bo najczęściej te z najbogatszym (niekoniecznie najlepszym!) składem są najbardziej rozreklamowane…
Dokładnie Dagmara. Ja się strasznie zdenerwowałam, kiedy na szkole rodzenia, prowadząca zachwalała produkty, które mają fatalne składy, a o Hippie niezbyt chciała się wypowiadać (chyba musiała zachwalać tamte). Szkoda, że takie rzeczy się dzieją, bo prowadzącym (położnym) w szkole rodzenia, powierza się swoje zaufanie …
My ogólnie dziecięce kosmetyki ograniczamy do minimum. Z naszego doświadczenia wynika, że całkiem niezłe są te marki rossman.
O, to kolejny głos za marką Rossmana. Warto zgłębić temat 🙂
Tak, tak, tak 😀 Babydream rządzi 🙂 ale Hipp też nie ma czego się wstydzić 🙂
Sprawdzanie składu jest bardzo ważne, zwłaszcza przy produktach dla maluszków.
Otóż to – dobre podsumowanie 🙂
Sprawdzenie składu produktu powinno być podstawowym działaniem. Z kosmetykami dla dzieci to nie jest tak, że możemy sobie używać co nam w rękę wpadnie. O skore i włosy trzeba dbać, a o tę dziecięcą szczególnie.
Dokładnie, sama prawda! 🙂
Długo myłam córci włosy szamponami typowymi dla dzieci, ale że włosy rosną jej szybko i bardzo sie plączą, przestawiłam się na te dla dorosłych 🙂
he he, a ja im starsza tym częściej sięgam po szampony dla dzieci 😉
u nas za kąpanie dziecka odpowiadam ja. Włoski myję szamponem tak średnio co 3 dzień. Używam do tego naprzemiennie szampon z firmy emmolium oraz babydream. Taka ciekawostka teraz. szampon emmolium mojego dziecka zakończył moją kilkuletnią walkę z łupieżem dosłownie po 3 użyciach przeze mnie. cud!;p próbowałem wszystkiego dosłownie, łącznie z leczeniem dermatologa i kupowaniem szamponów leczniczych…
Jeśli chodzi o pielęgnację skóry głowy – Emolium jest świetne. Mi też bardzo pomaga 🙂 Ale niestety – włosy mam po nim… no…. trudne w opanowaniu i niezbyt miłe w dotyku 🙁
Ja też mam niefajne włosy po Emolium, ale moja córka ma super 🙂 Na razie to jedyny szampon, który nie przesusza jej włosów. Po wszystkich innych szamponach jakie używała, włosy były tak sypkie, że żadne gumki czy spinki nie dały rady ich opanować.
A próbowałyście Linomag? Właśnie go testujemy z córami i naprawdę nam służy 🙂
Bardzo ciekawy wpis. Ja mam problem z łupieżem u 6 latki. Co mam zrobić ?
Przede wszystkim przetestować szampon i/lub odżywkę! Gdy moja Laura miała jakieś 3 latka też dostała łupież (byłam w szoku!) – dostała go od szamponu. Przeszliśmy tymczasowo na szampon z emolientami i raz dwa łupież zniknął. A czego używacie?
A ja polecam iść do dermatologa, nawet jeśli nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi 🙂
Używamy Babydream, często sprawdzam składy. Polecam go, bo też ladnie pachnie. Tylko ze ja mam dwóch facetów z króciutkimi włosami. A jaki szampon bys poleciła dla dziewczynki, której bardzo plączą się włosy?
Na pewno z tym składnikiem o skomplikowanej nazwie (wymienionym powyżej, we wpisie) 😉 . A ile dziewczynka ma lat? 🙂
Witam! Mam taki problem – mam dwulatkę z włosami już poniżej ramion (takie geny), przyszła zima i naprawdę się jej elektryzują i mam wrażenie, że są przesuszone – chociaż myjemy raz na dwa, trzy dni, Atoperalem. Jest na to rozwiązanie? Niestety myjemy je często tuż przed snem, robiliśmy tak od zawsze, dla córki to jest rytuał, który znacznie ułatwia zasypianie…
No tak, mycie przed snem może koi “nerwy” córci ale raczej nie ułatwia pielęgnacji włosów 😉 Małe dzieci mają włosy z tendencją do puszenia (są bardziej delikatne), a dodatkowo nocne wiercenie się i zimowa czapka nie pomagają. Nie pamiętam dokładnego składu szamponu serii Atoperal, ale na pewno warto sprawdzić czy ma w sobie Polyquaternium-10 (zapobiega elektryzowaniu się włosów). Dobrze jest też od czasu do czasu olejować włosy (nie tylko) dziecka, co ja wygładzi, odżywi i nawilży (wpis na ten temat również w serwisie 😉 ). Pozdrawiam serdecznie!
Pamiętam, że gdy urodziłam najstarszą (czyli te ponad 11 lat temu), to już położne ostrzegały przed Johnson’s Baby. Nie wiem, czy skład się zmienił, bo wtedy jeszcze nie wiedziałam, na co zwracać uwagę.
Wtedy jednak zalecały smarować główkę dziecka oliwką i zakładać na to czapeczkę.