Pytacie mnie czasami, czy ja tylko takie “fantazyjne” upięcia robię “na zamówienie”. Same serca, motyle, plecionki i inne cuda, ewentualnie bujne loki i koki na specjalne okazje. Całkiem miłe to uczucie, że macie o mnie takie zdanie 😉 , ale nie – zwyczajne warkoczyki również z przyjemnością zaplatam. I zawsze, ale to zawsze powtarzam – najważniejsze jest Wasze zadowolenie!! 😀 Ja mogę ewentualnie zasugerować, że “to będzie ciut lepsze”, albo “z boku to wcale nie wygląda tak uroczo jak Ci się wydaje” 😉 😀 😀
Z przyjemnością zatem spełniłam piątkowe życzenie przesympatycznych Mam-bliźniaczek, Anny i Agnieszki, wyposażając je w delikatne, warkoczowe opaski. Bo takie cuda to nie tylko dla dzieci!! 🙂