No dobra, nazwa może być myląca, bo na żadne przyjęcie mnie nie zapraszano. Ot tak, miały być warkoczyki na wakacyjny wyjazd. Ale!
- były same baby w ilości “wiele”? Były! No prawie same… bo w sumie płeć męska też się przewijała, tylko raczej “kanałami” 😉 😎
- były chipsy, czekoladki, ciasteczka i napoje gazowane? Były! Ba, nawet serwowane ciepłe kawki i herbatki dla bardziej wymagających z towarzystwa (czyt. ja 😉 ) 😀 😎
- były chichy-śmichy, ploty i mnóstwo ogólnie pojętego harmidru? Ło matko, i to ile!! 😀 😀 😀
Czyli co? Czyli babskie party jak nic! A że głów z dwóch zrobiło się cztery, to już samo przez się się rozumie – baby na imprezach babskich szaleją i różne rzeczy się dzieją 😉 😀 😀
Dziś głowa baby nr 1, córci sprawczyni całego tego zamieszania 😉 Majeczko, życzę Ci udanego wyjazdu! No i czekam na pocztówkę 😉 😀 😀