Uuuuuwielbiam takie imprezy!! No słowo. I wcale nie dlatego, że są “fit” a ja należę do maniaczek sportu. Ekhm… kto mnie widział ten na pierwszy rzut oka się domyśla, że tak nie jest 😉 Ale ta atmosfera przyjaźni i pozytywnej rywalizacji, tyle nowych przesympatycznych twarzy, no i ten ogromny zastrzyk świeżej, dobrej, radosnej energii – tak, zdecydowanie tak było podczas tego eventu! Bardzo się cieszę, że o mnie pomyślano i zaproszono do współpracy, o innych dodatkach (w postaci zdrowych przekąsek a’la “palce lizać”) nie wspominając 🙂 😎  Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak samej zaryzykować i trochę poćwiczyć 😉 No, i jeszcze wstawić kilka zdjęć z imprezy 😉 Bo w końcu co to za sportsmanka bez warkoczy “bokserskich” 😉 Albo w ogóle warkoczy 😀 😀 No dobra, warkocze są ekstra po prostu dla wszystkich  😉 😎