Nie tak dawno pisałam na łamach Facebooka, że “tak, jak najbardziej, na kolorowo warkocze również zaplatam” 😉 a już mogę Wam pokazać jedną z takich właśnie warkoczowych Modelek. Panna Maja na pierwszy raz wybrała “włosy” w kolorze morza – w sam raz na wakacje! I bardzo dobrze, że najpierw odrobinę podcięłyśmy jej prawdziwe włosy – inaczej okazałoby się, że doczepiane nitki są… za krótkie! 😉 😀 😀 A tak – po prostu długość idealna. Tak jak i Maja w roli modelki. To już kolejne nasze spotkanie i nadal nie mogę się nadziwić ile w niej spokoju i cierpliwości 😀
A jeśli chodzi o kolorowe, syntetyczne “włosy”… Tak jak jestem przeciwko cieniutkim warkoczom robionym “nad morzem” i pozostawionych na głowie przez długie miesiące – tak śmiało mogę przymknąć oko na ich “grubszą” wersję. Kąt załamania włosa jest zdecydowanie mniejszy, a i ścisk samego plecenie o wiele lżejszy. Sama ilość dołożonych włosów jest większa, przez co mniej “ostra” i szkodliwa dla pojedynczego włosa. Zatem, jeżeli macie ochotę na warkocze z kolorowymi nitkami – wybierzcie, tak jak Maja, te większe!! 😀 😉 😀