Bardzo lubię czesać osoby, które znam – a Magdalenę znam naprawdę bardzo dłuuuugo 😉 Lubię dobierać upięcia do kształtu twarzy, okazji, kreacji ale i (i to chyba przede wszystkim!) charakteru danej osoby. Magdalena jest osobą bardzo sympatyczną, ciepłą i intuicyjnie dobrą – jej (skądinąd pierwsza tego typu!) fryzura studniówkowa powinna (w moim odczuciu) być nie tylko elegancka, trwała i dopasowana do całej imprezy, ale i doprawiona nutką romantyzmu, skromności i delikatności. Dlatego też mojej już-nie-takiej-małej 😉 Modelce zaproponowałam upięcie z holenderskim warkoczem poprzecznym, zakończonym luźnymi lokami. Do tego kilka srebrnych (aktualnie moich ukochanych!) koralików do włosów i… sami oceńcie – bo według mnie, jest to rewelacyjna propozycja wyjściowa do końcowego efektu! A ten już wkrótce 😉