W zeszłą niedzielę miałam przyjemność czesać młodą Mamę – rodzinnie wybierała się na uroczystość chrzcin swojego kilkumiesięcznego synka. Czasami jest tak, że klientki/modelki całkowicie poddają się mojej wizji twórczej. W tym jednak przypadku Anna dokładnie wiedziała czego chce 🙂
Młodej Mamie, oprócz na efekcie wizualnym, zależało przede wszystkim na funkcjonalności. Otóż chciała fryzurę, raczej skromną, opartą na niskim warkoczu, która nie spowoduje związania wszystkich włosów, a jednocześnie pozwoli na swobodne noszenie synka na lewym ramieniu. No i, rzecz jasna, musiała pasować do uroczystej kreacji 😉 🙂
Myślę, że cel udało nam się osiągnąć i Anna mogła swobodnie – i uroczo – funkcjonować przez całą niedzielę! Dużo pomyślności dla synka – jest przeuroczy! 😀 😀