Tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego odbyły się pierwsze warsztaty na nowych zasadach. Lubię wyciągać wnioski z doświadczenia – a ten był taki, że niektóre (niektórzy) z Was potrzebują więcej czasu na “załapanie” jednego warkocza. 😉 W związku z powyższym, tym razem szkolenia z warkoczy zaczynają się zupełnie od poziomu podstawowego – na jednych zajęciach tylko jedna technika. Za to “przeczesana” na prawo i lewo 😉 😀

Mama Agnieszka ma trzy długowłose córki. Córki natomiast wymarzyły sobie dwa warkocze dobierane jako podstawową fryzurę każdego dnia 😉 To bardzo ładne marzenie, jednakże dla ich sympatycznej Mamy… odrobinę problematyczne 😉 Dla Agnieszki “dobierańce” okazały się oporną bestią – zdecydowała się zatem na warsztaty. I mówię Wam – ogromne WOW!! Powolutku, pomalutku, krok po kroczku, etapami, przećwiczyłyśmy warkocz francuski od zupełnych podstaw. A efektem tej pracy były dwa eleganckie “dobierańce” – pierwsze w jej życiu!!

To jednak nie koniec tej historii, bowiem Agnieszka wróciła do domu i ćwiczyła, ćwiczyła… Aż bezbłędnie uczesała wszystkie trzy córki. I to nie tylko piękna opowieść – dostałam zdjęcie potwierdzające świetny efekt nauki!! 😀 Mama podszkolona, Dziewczęta zadowolone – a ja szalenie dumna! Ha! 😀 😀 😀  😎