Często pytacie mnie, czy warsztaty “Mama+Córka” muszą ograniczać się do wybranych przeze mnie propozycji. Dzisiejszy wpis to jednoznaczna odpowiedź – oczywiście, że nie! 😉 Wystarczy, że zorganizujecie minimum trzyosobową grupkę (jak poniedziałkowe Mamy 😉 ) oraz wspólnie ustalicie co mniej więcej chcecie przećwiczyć. Ustalamy czas, miejsce i działamy, drogie Mamy! 😀
Tym razem było dodatkowo ciekawie – jedna mała Modelka niespodziewanie się rozchorowała, a jej Mama bardzo chciała czesać. Na szczęście moja Laura jest zawsze chętna do współpracy i z radością użyczyła swoich włosów w celach eksperymentalnych 😉 Inna sprawa, że Mamy brały udział w moich warsztatach po raz kolejny, więc moje dziecię trafiło w zaufane i zdolne ręce 😀 😉
Tak zatem Mamy przećwiczyły naprawdę sporo uczesań z różnych “grup” – były warkocze, kok, smok, a nawet korona! I tylko się boję, że zaraz jakiś komórkowy ZAIKS się do mnie zgłosi za wykorzystywanie dziecięcych rozpraszaczy na zajęciach 😉 😉 Świetne są te nasze córy, no słowo daję! 😀
Warsztatowym Mamom gratuluję postępów w czesaniu – idziecie jak burza! 😀 Do zobaczenia następnym razem! 😀