Dzisiejszą recenzję dedykuję przede wszystkim dojrzałym kobietkom – bo choć prezentowany szampon nie jest zakazany dzieciom, to zdecydowanie chętniej wykorzystamy go my – Mamy i nie-Mamy 😉 😀
Jako Mama właśnie, szczególnie w okresie “odstawiania od piersi”, mocno doświadczyłam przerzedzenia włosów. Co tu kryć – zrobiły mi się zakola i okrutne prześwity. Trochę ratowałam się specyfikami z apteki, trochę zmianą koloru włosów na jaśniejszy, o pochłanianiu warzyw i owoców nie wspomnę… Taka jednak nasza (w większości) uroda – albo w ciąży, albo po, tracimy włosy… Po drugiej ciąży sytuacja się powtórzyła, do tego doszła dłuuuuga (i, jak wiecie, mocno nieskuteczna) antybiotykoterapia – z wypadających włosów mogłam sobie zrobić sweterek na zimę 🙁 😉 Do testowania szamponu od Colway podeszłam zatem nie jako do zwykłej recenzji – a jak do walki o własny, lepszy wygląd i samopoczucie!
DLACZEGO WŁAŚNIE TEN SZAMPON?
I tu się pojawia problem… Sama doskonale wiem, że wszelkie recenzje powinny być krótkie a treściwe – ciężko jednak opisać akurat ten produkt w kilku słowach. Przedstawienie składu to za mało – bo prawie każdy składnik ma tak istotne działanie, że żal pominąć choćby pół słowa… ZATEM! Tych bardzo wnikliwych odsyłam na stronę producenta: KLIK, gdzie nawet obejrzycie sobie filmik 😉 , a dla tych podobnych do mnie przedstawiam najważniejsze zalety szamponu poniżej (choć uprzedzam – krótko nie będzie) 😉 😀
SKŁAD:
- AQUA (woda)
- DISODIUM LAURETH SULFOSUCCINATE – składnik gruntownie oczyszczający i odtłuszczający skórę oraz włosy. Pianotwórczy detergent stosowany w produktach do mycia twarzy, ciała i włosów, itp.. Ma także właściwości stabilizujące formułę i nadające klarowną, przejrzystą konsystencję.
- COCOMIDOPROPYLBETAINE – bezpieczna substancja myjąca, usuwająca zanieczyszczenia z powierzchni skóry i włosów. Substancja bardzo łagodna dla skóry i błon śluzowych.
- SODIUM CHLORIDE – wpływa na konsystencję kosmetyków myjących – powoduje wzrost lepkości w preparatach zawierających anionowe substancje powierzchniowo czynne.
- MALIC ACID (kwas jabłkowy) – występuje w jabłkach, winogronach oraz owocach agrestu. Reguluje pH skóry.
- GLYCERIN (gliceryna) – substancja silnie nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, pomaga substancjom aktywnym przedostać się w głąb skóry. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację uszkodzonej skóry, wygładza zmarszczki, zmiękcza naskórek i likwiduje zrogowacenia.
- ISOSTEARAMIDE MIPA – środek antystatyczny.
- SODIUM BENZOATE/POTASSIUM SORBATE – konserwant, który chroni produkt przed skażeniem mikrobiologicznym; hamuje rozwój grzybów i innych drobnoustrojów.
- GLYCERYL LAURATE – emolient tzw. tłusty, zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na ich powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje skórę i włosy. Powstały film, wygładza powierzchnię naskórka i włosów. Nadaje połysk. Jako substancja zwilżająca ułatwia usuwanie zanieczyszczeń. W preparatach myjących stosowany jako substancja re-natłuszczająca (proces mycia powoduje usunięcie m.in. substancji tłuszczowych, dlatego stosuje się substancje re-natłuszczające, które odbudowują barierę lipidową).
- LACTIC ACID – substancja zapobiegająca wysychaniu kosmetyku oraz krystalizacji przy ujściu butelki.
- DIOSMINE (Diosmina) – skuteczność tego szamponu wynika (przede wszystkim) z zastosowania, po raz pierwszy w światowej historii kosmetologii (!!!), aktywnej biologicznie formuły diosminy, która stymulując mieszki włosowe, realnie wpływa na proces wzmacniania osłabionych włosów, pobudzając je do intensywnego wzrostu. Diosmina powoduje skurcz i rozkurcz naczyń krwionośnych w cebulce włosowej – żywej części włosa. Efektem tego jest wzmożony przepływ krwi w tym obszarze, który przyczynia się do dostarczania większej ilości substancji odżywczych do poszczególnych komórek. Dzięki temu włosy zostają pobudzone do wzrostu i regeneracji, co powoduje, że wyrastają zdecydowanie silniejsze, zdrowsze i w większej ilość.
- HESPERIDINE (Hesperydyna) – związek organiczny zaliczany do rodzaju flawonoidów. Występuje naturalnie w owocach cytrusowych. Ma właściwości przeciwutleniające, przeciwzapalne, ochronne naczyń włosowatych, co ma istotne znaczenie dla poprawy jakości ukrwienia cebulek włosowych.
- POLYQUATERNIUM-7 – pomaga wyprostować i wygładzić niesforne włosy, zapobiega tworzeniu się „kołtunów”. Ożywia włosy suche i nadaje im blasku. W przypadku włosów normalnych zapobiega ich matowieniu i uszkodzeniom.
- POLYSORBATE 20 – biodegradalny składnik umożliwiający powstanie emulsji.
- PARFUM – substancja zapachowa.
- TILIA TOMENTOSA BUD EXTRACT (Ekstrakt z lipy srebrzystej) – jest szczególnie polecany do włosów suchych, słabych i zniszczonych. Działa przeciwzapalnie i nawilżająco, łagodzi podrażnienia skóry głowy, zmniejsza wydzielanie sebum. Dobroczynnie wpływa na kondycję włosów, sprawiając, że stają się elastyczne, sprężyste i lśniące.
- HIPPOPHAE RHAMNOIDES OIL (SEA BUCKTHORN OIL – Olej z rokitnika) – źródło flawonoidów, karotenoidów, wielu witamin C, B (B1, B2, B6), K, A, E , soli mineralnych (żelaza, boru, manganu) oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych. Działa wzmacniająco na włosy i przeciwdziała ich wypadaniu. Jest idealny do każdego rodzaju włosów: odbudowuje je, regeneruje, nadaje blask i sprężystość.
- LIMONENE – składnik kompozycji zapachowych (skórka cytrynki).
- LINALOOL – składnik kompozycji zapachowych (konwalie).
- CITRAL – składnik kompozycji zapachowych (cytryna).
(*więcej informacji o wszelkich składnikach w kosmetykach znajdziecie na: www.kosmopedia.org !!)
CO Z TEGO WYNIKA?
Tu już z czystym sumieniem zacytuję stronę producenta:
“Zalety:
- innowacyjna formuła szamponu z aktywną diosminą
- produkt działający bezpośrednio na cebulkę, czyli żywą część włosa
- całkowicie naturalny skład
- bez SLS, SLES, parabenów i silikonów
- łagodny w stosowaniu – nie uczula i nie podrażnia skóry głowy”
Co w efekcie sprawi, że “Twoje włosy będą odżywione u źródła, (…) będą rosły mocniejsze, piękniejsze i bardziej błyszczące. Z dnia na dzień przestaną wypadać. W przerzedzonych miejscach pojawią się nowe, grubsze i wyraźnie gęstsze włosy.” Innymi słowy, włosy będą wzmocnione od cebulek po samiutkie końce! Każdy kolejny włos urośnie mocniejszy i zdrowszy. Ba! Cebulki, które dotychczas robiły sobie “wakacje” wezmą się do roboty i na nowo “zakiełkują” 😉 , wypełniając prześwity i zagęszczając włosy.
MOJE WRAŻENIA
Jestem strasznym klientem, poważnie – problematycznym i roszczeniowym. 😉 I słowo, moja głowa doświadczyła już kilku “magicznych” specyfików na porost włosów. Nie powiem, jeden nawet zadziałał, ale… przy okazji dostałam okropnego łupieżu! Zatem gdy i podczas stosowania Szamponu Zagęszczającego od Colway pojawiło się drobne mrowienie – byłam pełna złych obaw. Na szczęście na mrowieniu się skończyło – podejrzewam, że miałam tak pozapychane pory i uparte cebulki, że trzeba było mini “elektrowstrząsów” szamponowych, by je przywrócić do życia 😉 Również podejrzany wydał mi się początkowo puch na włosach. Nie wiem z czego to wynika, ale zanim włosy przyzwyczaiły się do nowego szamponu, były niezwykle delikatne i fruwające, jak po rozdmuchaniu suszarką. To zjawisko minęło po kilku myciach – może zaczęły działać środki nawilżające i odżywiające? Teraz, po kilku tygodniach testowania, każde mycie jest czystą przyjemnością:
- nic mnie nie szczypie, a wręcz szampon łagodzi podrażnienia np. po lakierze do włosów
- szampon super pachnie, naprawdę naturalnie i wiosennie 🙂
- butelka ułatwia zużycie szamponu do ostatniej kropli
- włosy są miękkie, lśniące i świetnie się rozczesują
- a przede wszystkim – naprawdę rosną! Jeszcze w postaci meszku, ale skalp nareszcie przestał się błyszczeć i świecić pustką, co doprowadzało mnie do maleńkiego szału 😉
JAK STOSOWAĆ?
Niby proste, ale jednak nie – samo mycie na “byle jak” zadziała na pół gwizdka…
Włosy myjemy przynajmniej dwa razy w tygodniu. To takie minimum! Przed myciem mocno wstrząsamy butelką, by wymieszać składniki aktywne (natura sporo waży i osadza się na dnie 😉 ). Czas mycia nie może być krótszy niż dobra minuta – podczas której nie siedzimy w wannie mocząc plecy 😉 a ambitnie masujemy skalp głowy. Nie pocieramy włosów, żeby ich niepotrzebnie nie skołtunić, ale paluchami wmasowujemy szampon w głowę – po całości, choć osobiście skupiałam się najbardziej na miejscach, gdzie prześwity miałam największe. Następnie dokładnie zmywamy szampon i dla lepszego efektu możemy nałożyć odżywkę zagęszczającą włosy (o której wkrótce 😉 ).
Pamiętajcie, że aby dostrzec pełen efekt kuracji, musicie używać szamponu przynajmniej z dwa miesiące – tak długo, aby wszystkie cebulki zdążyły się zregenerować i wypuścić nowe, zdrowe włosy!!!
Uwaga praktyczna! Butelka szamponu jest skonstruowana w ten sposób, że po odkręceniu nie zdejmuje się pokrywki – za to ukazuje się w niej mała dziurka. Po użyciu szamponu przekręcamy zakrętkę w drugą stronę i już pojemnik jest zabezpieczony 🙂
CZY POLECAM?
O losie – tak! I polecam go otwarcie, każdej osobie (no dobra, nie tylko kobietom, nie dyskryminujmy panów 😉 ), której włosy zaczęły robić psikusa. To nie jest szampon na łysienie – w takie czary-mary nigdy nie uwierzę 😉 To jednak świetny specyfik na mobilizację opornych włosów, które z konkretnych powodów utrudniają nam życie (ciąża, antybiotykoterapia, osłabienie chorobą, anemia, osłabienie “po-pogodowe”, “po-basenowe”, stres itp.). Jest to też super produkt jako dopełnienie zróżnicowanej diety i witaminek, tak by działać i wewnątrz, i na zewnątrz 😉 😀 Dajcie mu szansę!!!
Ja mam puszyste włosy i jest ich bardzo dużo. zdecydowanie nie potrzebują zagęszczenia
Tylko się cieszyć, choć pewnie w niektórych sytuacjach i takie są problemem. Choć osobiście… zazdroszczę 😉 😀
Witam serdecznie. Zastanawiam się nad zakupem tego szamponu. Myje włosy codziennie czy tego szamponu można używać codziennie czy jest to za dużo? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź pozdrawiam