Odkąd spełniam się prowadząc ten foto-poradnik słyszę (czytam) dwa zdania:
- Podziwiam córy za cierpliwość.
- Moja córa ma na “to” za krótkie włosy – nie mam nawet jak ich w całość związać w kitkę.
Na punkt pierwszy rozpisałam się (myślę, że dość) szeroko o tu: KLIK i mogę tylko dodać, że obie dziewczyny uwielbiają mega długie, skomplikowane i czasochłonne fryzury. Dlaczego? A dlatego, że nadrabiają wtedy zaległości w oglądaniu bajek 😉 Nie namawiam Was koniecznie na ten sposób rozproszenia uwagi – ale jeśli nie jesteście zatwardziałymi przeciwniczkami tv polecam wypróbować: najpierw telewizyjny post, a potem ulubiona bajka i… czesanko 😉
Co do punktu drugiego… Ech, pewnie łatwiej jest mi to mówić, bo mam zdolności manualne (zdecydowanie nabyte – wiele lat gry na pianinie) i zwyczajnie od dziecka lubię i być czesana i sama czesać kogo/cokolwiek, ale… dla chcącego zawsze znajdzie się sposób. Bo, drogie Mamy, ja też nadal nie daję rady związać włosów mojej dwuletniej Emmy w jedną kitkę!!! Ba, w dodatku kilka dni temu znów je jej ścięłam o jakiś centymetr. Krótkie włosy (z wyjątkiem tych naprawdę mini, że nawet spinka ich nie łapie 😉 ) to nie wymówka – i aby tego dowieść, bardzo proszę: Emma, jej krótkie, psotne włosy i
PÓŁ-DOBIERANY WIANEK
W WERSJI MINI
Potrzebujemy:
- szczotkę/grzebień
- dwie gumki do włosów
- element dekoracyjny
Proponowaną fryzurę już Wam przedstawiałam w wersji na włosy długie (KLIK). Jednak wtedy dobieraliśmy do splotów wszystkie włosy. Dziś skupimy się na tej części włosów, którą się, zwyczajnie, dobrać da 😉
Zaczynamy od podziału włosów prostym przedziałkiem. Możecie poprowadzić go przez całą długość głowy, jednak nie musicie – włosy z części tylnej, nad karkiem, zostaną rozpuszczone. Jedną część włosów możecie przypiąć spinką lub związać gumką, aby nie przeszkadzała w dalszym czesaniu (po raz kolejny uff – na tym etapie włosy Emmy bardzo współpracują i ja ten punkt mogłam spokojnie ominąć). Z drugiej części włosów wydzielamy nie za wielkie pasmo znad czoła i stojąc bokiem do dziecka, dzielimy je na trzy mniejsze.
Zaczynamy pleść warkocz pół-dobierany, w kształcie jakby półkola. I, jak nazwa wskazuje, włosy dobieramy tylko z jednej strony – z zewnętrznej (od ucha). Nie dobieramy wszystkich włosów – tylko te, które mają wystarczającą długość. Jednak optycznie dobrze by było, gdybyśmy jednocześnie tworzyli poziomy, jak najrówniejszy przedziałek (dzielący warkocz od rozpuszczonych włosów). Warkocz pleciemy jak najdłuższy i związujemy gumką.
Teraz przechodzimy na drugą stronę głowy i tworzymy symetryczny drugi warkocz pół-dobierany. Możemy go również związać gumką, jednak przy tak krótkich włosach ja od razu dokładam go do pierwszego warkocza i oba mocno, razem związują gumką blisko głowy. Następnie zdejmuję gumkę z warkocza nr 1 i dodaję element dekoracyjny (kokardę, wstążkę, gumkę z ozdobą, klamrę itp.).
Jeśli Wasze dziecko ma bardzo sypkie włosy, możecie każdy warkocz po zapleceniu mocno związać mini gumką, a dopiero potem związać je razem np. gumką ozdobną.
I już – mamy śliczną, po kilku próbach naprawdę szybką w tworzeniu i jak najbardziej efektowną fryzurę na krótkie włosy. Można? Można, drogie Mamy 😀 😀
Ale pięknie, a Córka chyba uwielbia to czesanie co???
Dziękuję 🙂 Obie uwielbiają 😀 I być czesane i czesać kogoś (a tatusia to już w ogóle 😉 )
Oj, dawno tego nie robiłam, akurat mamy rodzinną imprezę w weekend, zrobię młodszej, jak usiedzi chwile 😉
He he, my też w weekend imprezujemy rodzinnie 🙂
Życzę powodzenia, bo z tego co piszesz domyślam się, że nie zawsze jest łatwo 😉 😀
Masz niesamowity talent, a Twoja córeczka bardzo dużo szczęścia:)
Bardzo dziękuję 😀 😀
(takie komentarze nic tylko drukować i zachowywać na przyszłość, dla starszej wersji moich dzieci 😉 )
Podziwiam twoje umiejętności!!! Za parę miesięcy zgłoszę się do Ciebie na nauki 🙂
Z przyjemnością już Cię wpisuję w grafik 😀 😀