Fryzurka przesympatycznej Martynki to połączenie dwóch upięć, które wpadły jej w oko. To również świetny dowód na to, że warkocz “dobierany” (w tym wypadku holenderski) również bardzo elegancko prezentuje się pod (mniej lub bardziej) tradycyjnym wiankiem. Szczególnie na włosach prostych i niesamowicie grubych, które ciężko ulegają komunijnym loczkom 😉 Martynko, bardzo się cieszę, że się jeszcze spotkamy – i to nie raz! 😀 😀

Ps. Jak tak teraz patrzę na zdjęcia, to widzę, że strasznie zabawny efekt daje upięcie komunijne w połączeniu z “wytartymi” jeansami 😉 Ale by się ksiądz zdziwił z takiej kreacji 😉 😉