Mamę Gosię i jej córcię Zuzię nie raz mieliście okazję “podglądać” na łamach Uczesz mnie, mamo! Co się spotkamy – to się czeszemy 😉 😎 Tym razem kontrastowo. Mama Gosia w “kanciastą” jodełkę – jej mniejsza kopia zupełnie “na okrągło”. Obie fryzurki w sam raz na ich sportowe przeboje – czy to do maratońskich biegów, czy pod basenowy czepek 😉 😀 Nawet “pociachana” grzywka i świeżutkie po myciu włosy nie popsuły nam szyków 😉 😉 😉