Kto wie, że lubię czesać? Każdy, kto tu zajrzał 😉 Dlatego też nikogo nie powinno dziwić, że czeszę nawet podczas weekendowego wyjazdu rodzinnego 😀 Wybraliśmy się nad morze i choć pogoda elegancko dopisała by przespacerować się to tu, to tam – znalazłam chwilkę by uczesać i kuzynkę (skądinąd kobietę z niesamowitym powerem do biegania !!KLIK KLIK!!), i jej uroczą osobistą Małą Modelkę.
Zuzanna ma na swojej ślicznej główce plecionkę na kwadratach z kolorowymi mini-gumkami. Jej mama, Gosia, opaskę z mini gumek (kolorem obowiązkowo dobraną do spodni 😉 ) oraz warkocz holenderski pół dobierany zakończony “poczochranym” koczkiem 😉
Fryzury na zamówienie choć bez szczególnej okazji. Jednak musicie się ze mną zgodzić, że można by wymyślić przynajmniej kilka uroczystości, gdzie śmiało moje rodzinne modelki mogłyby w nich wystąpić. Prawda? 🙂