Jest okazji – to i jest upięcie 😀 Na razie próbne, bez tony lakieru (który niecnie mi eksplodował na toaletce…!) i nie w 100% odpowiedniej ozdoby końcowej. Spójrzcie jednak na poniższe uczesanie z małym przymrużeniem oka, wymażcie gdzieniegdzie sterczące włoski a dodajcie elegancką sukienkę i dopasowaną biżuterię. Widzicie to? Mam nadzieję, że się Wam podoba – bo ja widzę i czuję, że z każdym wykonaniem ta stylizacja będzie tylko lepsza 😀 😉
Ps. Jeśli i Wam kiedyś, przez przypadek, wybuchnie lakier – nie panikujcie! Poczekajcie aż zesztywnieje (zgumowacieje??), a potem zdejmijcie go z danej powierzchni jak maseczkę ściągającą z twarzy. 😉