Bardzo jest zabawnie, gdy dostaję zdjęcie oczekiwanej fryzury (a w sumie “20 zdjęć na baaardzo długie włosy”), a potem przychodzi do mnie cudna kobieta, ale jakby z włosami ciut za ramiona, ekhm… 😉 Nie, no śmieję się i Agata pewnie o tym doskonale wie – tak jak wie, że dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych i jak trzeba, to pokombinuję, właduję milion wsuwek, spryskam toną lakieru ale podołam 😎 Zatem miał być luźny kok, najlepiej z warkoczem, niech coś tam spada na twarz, i w ogóle to naturalnie, pod opaskę z wrzosami, ale jeszcze solidnie i wygodnie, no i w ogóle to “rób co chcesz, będzie niespodzianka” 🤣🤣🤣 I powiem Wam, że się owa niespodzianka udała, i ja się w takich momentach mega cieszę, że moje panny młode przychodzą do mnie przed makijażem. Bo łzy radości z podłogi to sobie w wolnej chwili powycieram, ale zepsutego makijażu za miliony monet to bym sobie nie darowała! 🤣🤣 😉
Ps. Bombowa ta opaska, co nie???
Agatki piękne upiecie 🙂
Ślicznie dziękuję 😀 😀