Warkocze holenderskie to naprawdę niesamowity, fryzjerski “wynalazek”. 😉 Pasują niemal do każdej okazji, a przy tym są naprawdę wygodne w noszeniu. Tym razem zdecydowała się na nie mama Martuni, kończącej swoją przygodę z przedszkolem. Razem z szeroką, prostą grzywką wyglądały naprawdę świetnie! I… elegancko przetrwały calutkie trzy dni 😀 😀 😀