Mimo upałów nie spotkałam żadnego małego focha czy łobuziaka! 😉 Nie nie, co to to nie! 😀 Cała grupa Smerfów przywitała mnie z uśmiechem na sympatycznych buźkach i bardzo aktywnie brała udział w zajęciach do ostatniej chwili 😀 Spotkaliśmy się bowiem dzisiaj, by przybliżyć przedszkolakom pracę fryzjera. 😎
Było zatem:
- podcinanie końcówek (na niby 😉 )
- strzyżenie (na niby 😉 )
- golenie brody (na niby 😉 )
- suszenie suszarką (naprawdę 😉 )
- układanie na szczotkę (na niby 😉 )
- kręcenie loczków (naprawdę 😉 )
- prostowanie włosów (naprawdę 😉 )
- czesanie fryzurki z katalogu (naprawdę 😉 )
- a nawet… “farbowanie” na różowo!! (zupełnie na poważnie!!) 😎
Co się jednak moim przedszkolakom (nie tylko ze względu na upał 😉 ) spodobało najbardziej?? Całkiem niepozorny spryskiwacz na wodę 😉 😎 Nawet sympatyczne Panie z chęcią skorzystały z takiej chłodzącej usługi 😉 😀 😀
Drogie Smerfy – dziękuję za zaproszenie! Było bombowo 😀 😀