Rodzinne upięcia komunijne

W niedzielę, skoro świt, gościłam u zaprzyjaźnionej rodziny jeszcze z czasów licealnych. Długo by opowiadać “kto z kim i dlaczego” 😉 dlatego skupmy się lepiej na fryzurkach 😉 A to było tak:

  • panna komunijna chciała warkocz poprzeczny, najlepiej taki by się wianek trzymał 😉
  • młodsza siostra panny komunijnej koniecznie chciała koka ozdobionego warkoczem 😉
  • mama panny komunijnej chciała uśmiechniętego koka 😉
  • a ciocia panny komunijnej też chciała poprzecznego warkocza, no ale jednak innego co by ją z ową komunijną panną nie pomylono 😉

Czesałyśmy, piłyśmy Inkę i śmiałyśmy się do łez wspominając różne głupoty (kto by pomyślał, że Inka tak na ludzi wpływa 😉 ). Najmłodszy bobas (z bujną, lecz ciut za krótką grzywą włosów 😉 ) współgrał z nami świecąc pierwszym ząbkiem. I tylko taty mi trochę żal, że… no co tu tłumaczyć – on jeden a nas sześć 😉 😉 😉 Piękny to był poranek, kobietki!! 😀 😀

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.