Planując czesania komunijne, w grafiku przeznaczam około 30-45 minut na jedną dziewczęcą główkę. Marysię, skądinąd znaną mi odkąd była w brzuszku u swojej Mamy 😉 , musiałam uczesać w… kwadrans! 🙂 Co niektórzy powiedzą “pikuś, przecież nie było loków”. No tak – loków nie było, za to włosów? Tona! Marysia ma włosy ledwie do ramion, o objętości równej pięciu innym głów. Poważnie, takich włosów nie miała wcześniej żadna z moich małych modelek! Zrobienie zwykłego kucyka wiąże się z małym cudem! Przez tą niesamowitą objętość, bardzo ciężko się je rozczesuje, a i związanie ich w tak krótkim czasie do łatwych nie należy. Kok z racji ograniczeń czasowych i nie został wykończony tak, jakbym chciała. Niemniej burza Marysiowych włosów została opanowana, a proste upięcie w zestawie z pięknym, żywym wiankiem, prezentowało się naprawdę ładnie. Buziaki dziewczyny! 😀