Upsik, miałam wstawić prezentowaną dziś fotorelację prawie dokładnie miesiąc temu, ale jakimś cudem zaginęła mi jako szkic wśród innych wpisów 🙁 Niegrzeczna ja 😉 Szybko nadrabiam, bo były to naprawdę wesołe, i odrobinę inne warsztaty. Tym razem, oprócz Mamy, ćwiczyła również Córcia! I to z jakim zapałem -i, rzecz jasna, świetnym efektem! Bardzo się cieszę, Dziewczyny, że mogłam Was gościć – i naprawdę przepraszam, za zwłokę! 😉 Dzięki Wam bowiem, zaczynam się zastanawiać nad zajęciami typowo dla dzieci… Hm hm hm… Co Wy na to? 😉